Star InactiveStar InactiveStar InactiveStar InactiveStar Inactive
 
Chudnijmy mądrze

dieta
Niemalże każdy z nas marzy o tym, by zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Pozbyć się fałdek tłuszczu, które zgromadziły się tu i ówdzie, a które wcale nas nie cieszą. Otyłość szkodzi zdrowiu. Ten fakt udowodniony został medycznie już lata temu. Osiągnięcie smukłej sylwetki to jednak nie łatwe zadanie. To ciężka praca, wymagająca sporego wysiłku, ale przede wszystkim wymaga ona czasu. Katujemy się różnego rodzaju cud dietami, nie zdając sobie sprawy z tego,że i one mogą szkodzić. Do odchudzania podchodzić należy mądrze i „z głową,” jednocześnie pamiętając, że jeżeli chcemy, by efekty naszej pracy utrzymały się dłużej, równie ważna co sama dieta odchudzająca jest dieta zwana stabilizującą.

Decydujemy się rozpocząć dietę odchudzającą i marzymy, że rezultaty pojawią się natychmiast. Niestety, tak zwane diety cud nie tylko szkodzą naszemu zdrowiu, ale również niezwykle często powodują efekt jo-jo, polegający na tym, że w zastraszająco szybkim tempie, po skończonej diecie, powracamy do wagi sprzed jej rozpoczęcia, a tym samym cały nasz wysiłek idzie na marne. Szybka dieta nie daje organizmowi czasu na to, by przyzwyczaił się on do innego, nowego sposobu odżywiania. Dodatkowo jest ona zazwyczaj uboga w witaminy i składniki mineralne, co powoduje, że spada odporność organizmu. Po takim rodzaju diety organizm chce jak najszybciej wyrównać straty jakie poniósł w trakcie jej trwania i w rezultacie efekt jo-jo gotowy. Tak jednak być nie musi. Pamiętajmy, że dieta odchudzająca daje najlepsze rezultaty, gdy spadek wagi ciała następuje powoli. Długotrwałe diety są o wiele bardziej skuteczne. Optymalne tempo chudnięcia to od 0,5 do 1 kilograma tygodniowo.

Etap stabilizacji tak samo ważny, jak sama dieta odchudzająca

Sama dieta odchudzająca sprawy nie załatwi. Równie ważna jest dieta stabilizująca, która przygotowuje organizm do normalnego odżywiania. Polega ona na tym, że stopniowo, z dnia na dzień, zwiększamy liczbę kalorii dostarczaną organizmowi. Zwiększamy objętość kalorii oraz obfitość posiłków. Dieta stabilizująca powinna przebiegać pod okiem dietetyka. Jest to rozwiązanie idealne. Cel, który chcemy osiągnąć jest z pozoru prosty. Nie chcemy powrócić do stanu wyjściowego, czyli stanu sprzed rozpoczęcia diety odchudzającej. Nie chcemy by nasz wysiłek, wszystkie wyrzeczenia, którym się poddaliśmy poszły na marne. Etap stabilizacji powinien trwać tyle samo co okres diety odchudzającej. W tym temacie wszyscy dietetycy są zgodni. Zasada jest prosta. Im wolniej tym lepiej. Liczbę przyjmowanych kalorii powinniśmy zwiększać zaledwie o 100, maksymalnie 150 kalorii tygodniowo. Tylko wówczas możemy być pewni, że przemiana materii utrzyma się na tym samym poziomie, a co za tym idzie dodatkowe racje żywności, które zaczniemy przyjmować, będą przez nasz organizm spalane, zamiast odkładać się w formie tkanki tłuszczowej.

Zwiększając kaloryczność posiłków w diecie stabilizującej powinniśmy stosować się do zasady, zgodnie z którą zwiększamy obfitość posiłków porannych i popołudniowych, a wieczorne zostawiamy bez zmian. Wówczas dajemy szansę organizmowi na to, by spalił kalorie, które dostarczyliśmy mu w trakcie dnia, zamiast zamienić je w nocy na tkankę tłuszczową.

Nie zapominajmy o aktywności fizycznej

Zarówno dieta odchudzająca, jak i następujący po niej etap stabilizacji powinny być poparte aktywnością fizyczną. By pozbyć się zbędnych kilogramów i wymarzoną sylwetką cieszyć się dłużej musimy postawić na sport. Ruch jest niezwykle istotnym elementem diety i nie możemy z niego zrezygnować po jej zakończeniu. Możliwości jest wiele. Nie koniecznie musimy katować się żmudnymi i wyczerpującym ćwiczeniami na siłowni. Wystarczy pół godzinny szybkiego spaceru, by spalić nadmiar kalorii. Pomóc mogą nam także inne proste czynności; zamiast jeździć windą możemy używać schodów, zamiast jeździć wszędzie samochodem wybierzmy się na spacer. Przykłady można mnożyć. Pamiętajmy, ilość pochłanianych kalorii powinna równać się ilości kalorii spalanych.

Nie powracajmy do starych przyzwyczajeń

Jednym z najgorszych błędów, jakie możemy popełnić jest unikanie posiłków w diecie stabilizującej. Powoduje to, że nasz metabolizm zaczyna zwalniać. Nigdy nie zapominajmy o śniadaniu, które jest najważniejszym posiłkiem, i które powinniśmy zjeść jak najszybciej po przebudzeniu. Dzięki temu unikniemy nagłych napadów głodu. W trakcie diety stabilizującej, podobnie jak to miało miejsce podczas diety odchudzającej, unikamy słodyczy i alkoholu, na który sporadycznie i w niewielkich ilościach możemy sobie pozwolić dopiero po zakończeniu etapu stabilizacji.

W okresie stabilizacji jemy regularnie, najlepiej pięć posiłków dziennie, z czego kolację nie później niż dwie godziny przed snem. Pamiętajmy również o tym, że ostatni posiłek dnia powinien być posiłkiem białkowym, a to oznacza, że wszelkiego rodzaju węglowodany, takie jak kanapki, makarony, produkty zbożowe, kasze, czy też owoce powinny nie mieć wstępu na nasz talerz. Odpowiedź na pytanie dlaczego, jest dość prosta. Podczas trawienia produktów węglowodanowych organizm wydziela insulinę, a ta z kolei sprzyja odkładaniu się energii w komórkach tłuszczowych.

Pamiętajmy także o tym, że w okresie stabilizacji nie możemy zwiększać w tym samym czasie objętości wszystkich posiłków. Jednego dnia jemy bardziej obfite, niż w okresie diety odchudzającej, śniadanie, ale za to skromniejszy obiad. Drugiego dnia nasze śniadanie jest skromniejsze, ale za to obiad bogatszy. Postępujemy zmiennie do dnia, gdy dzienna dawka kalorii, którą dostarczamy organizmowi waha się w granicach zalecanych – tj. 2200 dziennie.

O ile przekonuje się osoby będące na diecie, by w trakcie jej trwania ważyły się jedynie raz w tygodniu, to w etapie stabilizującym można to robić nieco częściej. Nie popadajmy jednak w obsesję codziennego stawania na wadze. Miejmy bowiem na uwadze, że wahania masy ciała w granicach dwóch kilogramów to rzecz całkiem normalna. Istotny jest również fakt, by ważyć się jedynie rano i na czczo. Co zrobić, gdy zauważymy, że w okresie stabilizacji zaczynamy znacznie przybierać na wadze?! Wyjście jest tylko jedno. Na pewien czas musimy powrócić do poprzedniego etapu, do ilości kalorii, które dostarczaliśmy naszemu organizmowi, a która nie powodowała wzrostu masy ciała.

Wiele osób po zakończeniu diety odchudzającej powraca do starych przyzwyczajeń, a to najprostsza droga ku temu, by zbędne kilogramy powróciły. Zdrowe odchudzanie ma pomóc nam w wypracowaniu nowych, dobrych nawyków, które musimy stosować także po zakończeniu diety odchudzającej.

Pamiętajmy o tym, że zarówno dieta odchudzająca, jak i następujący po niej etap stabilizujący to sprawa indywidualna, uzależniona od potrzeb danej osoby, od szybkości przemiany materii, długości trwania diety. Każdy z nas jest inny i każdy powinien mieć indywidualnie dobraną dietę odchudzającą i stabilizującą.

MONIKA BROKKING